Otworzyłam książkę na wskazanej stronie, przeczytałam, co miałam przeczytać i pomyślałam: "Mam przechlapane". No bo jak wymyślić coś tworzącego logiczną całość z takim zdaniem?:D
Mam nadzieję, że jednak mi się udało i zapraszam Was na drabble'a, w którym Katniss dzieli się z nami częścią swoich przedigrzyskowych przemyśleń.
Są to oczywiście "Igrzyska śmierci" Suzanne Collins.
Są to oczywiście "Igrzyska śmierci" Suzanne Collins.
Enjoy!
almaboheme.blogspot.com
Haymitch nie jest wiele wart, ale Effie Trinket ma rację.
Effie zazwyczaj ma rację. Nie żebym miała zamiar jej to
powiedzieć, ale nawet ja muszę to przyznać.
Haymitch natomiast… Z nim jest trudniej. Im dłużej go znam,
tym bardziej nabieram przekonania, że mimo swojego pijaństwa i paskudnego
charakteru naprawdę może nam pomóc. Oczywiście na arenie to on będzie naszą
jedyną nadzieją, ale nadal nie jestem do niego przekonana. Mimo to spróbuję mu
zaufać.
Powinnam myśleć przede wszystkim o przeżyciu i powrocie do domu, nie o
moich odczuciach.
Może przed śmiercią zdążę im powiedzieć, że w gruncie rzeczy
jestem im wdzięczna.
Ej, to też jest super :D Króciutkie, ale wciąż super :)
OdpowiedzUsuńAnonimowa
Uff, czyli zdanie, na które zupełnie nie miałam pomysłu, jednak doprowadziło do czegoś dobrego:D
UsuńDziękuję!